XXXII Ogólnopolskie Łowy z Sokołami, Soczewka 2004

Sokolnictwo jest ogólnie zajęciem indywidualnym, w którym większość radości i rozterek związanych z jego uprawianiem przeżywamy w samotności. Wynika to z faktu, iż garstka pasjonatów tej dziedziny jest rozrzucona po całym kraju i sporadycznie zdarzają się sytuacje, w których chociażby dwóch sokolników mieszka blisko siebie i współpracuje z sobą na co dzień.

W życiu organizacyjnym Gniazda Sokolników PZŁ są jednak dwie okazje w roku, przy których członkowie z różnych stron kraju spotykają się w większej liczbie. Jedną z nich jest Walne Zebranie – od wielu lat odbywające się wiosną w Stacji Badawczej PZŁ w Czempiniu. Charakter takich zebrań zna każdy więc niema potrzeby szerzej go omawiać. Drugą, znacznie przyjemniejszą okazją do spotkań są tradycyjne, ogólnopolskie Łowy z Sokołami – kilkudniowa impreza łowiecko-towarzyska, organizowana nieprzerwanie od roku 1973. Łowy odbywają się na przełomie października i listopada w różnych rejonach kraju. Oprócz wspólnych polowań, są okazją do wymiany informacji, doświadczeń i wspomnień, nabycia specjalistycznych akcesoriów czy pamiątkowych souvenirów. Podobne imprezy są też organizowane przez kluby sokolnicze w sąsiednich krajach. Ponieważ wzajemnie się zapraszamy, spotkania te mają często charakter międzynarodowy. Udział gości zagranicznych jest zawsze pewnym urozmaiceniem podnoszącym rangę imprezy, jednak, przede wszystkim chodzi tu o wzajemne kontakty i możliwość zapoznania się z sokolnictwem w poszczególnych krajach.

Ubiegłoroczne, XXXII Łowy odbyły się w dniach 11-14 listopada a ich bazą był Ośrodek Szkoleniowo-Wypoczynkowy „Mazowsze” w Soczewce k. Płocka. Na imprezę przybyło ponad 100 osób z całego kraju, chociaż w tej liczbie większość stanowili sokolnicy bez ptaków i osoby towarzyszące. Przyjechali także sokolnicy z Czech, Słowacji i Niemiec. W ogólnej liczbie uczestników, sokolnicy z ptakami stanowili zaledwie ok. 30%, co jest jednym z przykładów tego, iż praktyczne sokolnictwo nie jest rzeczą łatwą.

Pierwszego dnia, tuż po przyjeździe odbył się egzamin dla kandydatów na członków Gniazda Sokolników, którzy wcześniej ukończyli specjalistyczny kurs w Stacji Badawczej PZŁ w Czempiniu. Komisja egzaminacyjna solidnie sprawdziła przygotowanie adeptów tej niełatwej sztuki. Następne dwa dni uczestnicy spędzali w łowiskach – jedni polując, inni jako obserwatorzy licznych i emocjonujących pogoni jastrzębi i sokołów. Mogliśmy też obejrzeć pokaz układania i treningu orłów przednich w wykonaniu kolegów ze Słowacji. Natomiast wieczorami, w towarzyskiej atmosferze komentowano sytuacje w poszczególnych grupach polujących, oceniano pracę ptaków i psów myśliwskich oraz jej efekty. Jak to w naszym środowisku – nie brakowało również barwnych opowieści i dowcipnych komentarzy. Podczas polowań, które odbywały się w łowiskach Ośrodków Hodowli Zwierzyny w Krośniewicach i Gradowie, złowiono łącznie ponad 60 bażantów. Chociaż liczba złowionej zwierzyny nie jest tu najważniejsza, to tak bogatego pokotu nie było na Łowach od kilkunastu lat. Świadczy to dobrze o umiejętnościach sokolników i ptaków łowczych. Jednym z przykładów czysto towarzyskiego charakteru imprezy jest to, iż nie ogłaszamy Króla polowania. Po odtrąbieniu sygnałów myśliwskich kończących polowanie, uczestnicy zasiedli do ostatniej - uroczystej kolacji, która tradycyjnie odbywa się przy wspólnym stole. Ponowne przeżywanie łowieckich emocji, wspomnienia i plany na przyszłość były przeplatane koncertem Zespołu Muzyki Par Force przy Muzeum Łowiectwa i Jeździectwa w Warszawie, którego większość członków stanowią sokolnicy. Oczywiście, nie zabrakło także wspólnego toastu i śpiewu, ze szczególnym uwzględnieniem pieśni „Hej, hej sokoły”. Poznaliśmy też równie piękną pieśń słowacką „Sedi sokol na javori”, którą słychać było kilkakrotnie do późnych godzin nocnych. Nazajutrz, nieco zmęczeni ale i zadowoleni, uczestnicy rozjeżdżali się w różne strony kraju, by na Łowach znów spotkać się … za rok.

Jako organizator imprezy, Zarząd Gniazda Sokolników PZŁ pragnie podziękować Kierownikom OHZ w Krośniewicach i Gradowie za udostępnienie łowisk i pomoc w prowadzeniu polowania. Podziękowanie należy się również Dyrekcji Ośrodka Szkoleniowo-Wypoczynkowego „Mazowsze” w Soczewce za dwukrotne już, miłe i gościnne przyjęcie ( mimo iż, kilkadziesiąt ptaków łowczych i psów myśliwskich zawsze pozostawia po sobie jakieś … ślady

Henryk Mąka